Niekiedy rozłąka to najlepsze co może spotkać człowieka. Bywa jednak, że zawodzi go nie tylko życie, ale i druga osoba. Co się stanie, gdy ludzki rozum przegra z odpowiedzialnością? Czy można zacząć nowe życie, gdy stare jest jeszcze niezamknięte?
Dawson Cole i Amanda Collier to dwójka kochanków których podzielił los. Śmierć ich wspólnego przyjaciela powoduje, że ta dwójka na nowo się ze sobą spotyka. Dawne uczucie zaczyna powracać, a żal i tęsknota nie dają o sobie zapomnieć. Dopiero wspólny powrót do przeszłości daje im poczucie odkupienia.
Lecz co się stanie, gdy przeszłość na nowo pojawi się w teraźniejszości?
Nicolasa Sparksa i jego twórczość, zna chyba każdy. Nie ma osoby która by o nim choćby nie słyszała. Jeśli chodzi o mnie, to nie miałam jeszcze do czynienia z jego pozycjami, ale obejrzałam każdy film, który powstał na podstawie jego książki. Jakoś tak się dzieję, że moje drogi z tym panem łączą się jedynie na dużym ekranie. Czy tego żałuje? Po części tak, ponieważ mam sposobność by sądzić, że styl jakim operuje Sparks, jest jak najbardziej dobry. Tym razem skupmy się jednak na filmie.
Grający w "Dla Ciebie wszystko" aktorzy, to m.in. Michelle Monaghan, James Marsden, Luke Bracey i Liana Liberato. Są to pozytywnie dobrze dobrani aktorzy,ponieważ dzięki ich szczerości uczuć, widz nie tylko lubi ich od pierwszej styczności, ale również utożsamia się z samymi bohaterami. Jak dla mnie dobór aktorów ma tu wiele pozytywnych cech.
Jeśli chodzi o cały zarys fabuły, to na początku nie rozumiałam, do czego zmierza całość. Miałam głupie wrażenie, że film jest nudny dopóty, dopóki nie rozwinął się na tyle, by wyjaśnić nieco więcej niespójnych rzeczy. Póżniej było już tylko lepiej.
Bardzo przypadło mi do gustu również połączenie dwojga światów. Zarówno teraźniejszości, jak i przeszłości. Lubię bardzo takie filmy, jak i książki, w których możemy poznać bohaterów z przeszłości i dowiedzieć się o ich wewnętrznej przemianie na podstawie teraźniejszości. Cóż, na pewno jeszcze nie raz powrócę do tego filmu.
Kochani, dzisiaj powiem, że film ten polecam Wam bardzo serdecznie. Ma on w sobie pewną siłę przyciągania i powoduje, że chce się go oglądać. Jak dla mnie jest on wspaniały, a zakończenie sprawia, że chce się płakać. Lubię takie historie romantyczne, które nie zawsze kończą się happy endem. Ponieważ wiemy dobrze, że życie to nie bajka...
Wczoraj robiłam wpis o książce i filmie " Dla ciebie wszystko" - gdy znasz książkę - film trochę rozczarowuje :(
OdpowiedzUsuńNa razie mam za sobą kilka książek tego pana, ale planuję poznać kolejne - z tego co wiem, to filmu chyba żadnego nie obejrzałam. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam czasu na oglądanie filmów, ale widzę, że u Ciebie nowy szablon! ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili na pewno go obejrzę. :D
OdpowiedzUsuńkupiłam koleżance książkę. nie sądziłam że jest film! chętnie obejrzę w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńFilm niczym mnie nie zaskoczył, typowa historia, która przejawiała sie już w wielu ksiażkach czy filmach :)
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie planuję obejrzeć ten film. Książki nie czytałam, więc nie będę miała porównania i nie poczuję się rozczarowana ;)
OdpowiedzUsuńO jej! Co ja widzę! Zmiana wyglądu bloga! Bardzo, bardzo korzystna! Pięknie tu u ciebie. :)
OdpowiedzUsuńA co do filmu - chcę oglądnąć i chyba nawet nie będę czekać na dostępność książki w bibliotece, bo niestety twórczość Sparksa na razie mnie do siebie nie przekonuje. ;)
Pozdrawiam,
Sherry
Chętnie obejrzę ten film ale wcześniej chce się zapoznać z książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Niedawno widziałam film i bardzo pozytywnie go odebrałam :) choć oczywiscie ksiazka lepsza :-D
OdpowiedzUsuńZaczęłam ostatnio oglądać, ponieważ film, na który miałam ochotę, był niedostępny, jednak przerwałam, bo stwierdziłam, że za dużo ostatnio czytam i oglądam o miłości. Do filmu jednak z pewnością wrócę, a i książkę chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw przeczytać książkę. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńNa filmu brakuje czasu, ale kto wie może się skusze, lecz najpierw książka.
OdpowiedzUsuńJestem fanką Sparksa i na pewno obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam 2 dni temu, ale mnie troszkę rozczarował. Nudnawy mi się czasem wydawał.
UsuńKsiążkę czytałam i spłakałam się przy niej jak głupia. Mimo to mam ochotę obejrzeć film.
OdpowiedzUsuńOglądałam i jak zwykle się wzruszyłam - choć Sparks mnie tak piekielnie irytuje tymi złymi wydarzeniami, że nigdy nie mogę wysiedzieć!:))
OdpowiedzUsuńja także spotykam się z twórczością Sparksa tylko na ekranie chociaż planuję to zmienić. A co do "Dla ciebie wszystko" to nie wiedziałam, że powstała ekranizacja. Chętnie obejrzę.
OdpowiedzUsuńOstatnio cierpię na brak dobrych filmów do oglądania. Chyba będę musiała stworzyć taką listę "To Be Watched"
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Ja mam na odwrót - czytam książki Sparksa, a filmów nie oglądam. Jakoś nie trafiam i na razie obejrzałam może ze dwa?
OdpowiedzUsuń"Dla ciebie wszystko" właśnie nie oglądałam, ale za to czytałam. Książka była cudowna i mam nadzieję, że uda mi się niedługo obejrzeć film. Zwłaszcza, że polecasz ;)
Pozdrawiam serdecznie!