Kochani już sam początek jest bardzo tajemniczy. Poznajemy Devon jako piętnastoletnią dziewczynę która bezsensownie ogląda telewizję podczas gdy mieszają się w niej sprzeczne uczucia. Jej matka która pracuje zwykle do późna powraca wcześniej i widzi córkę (nie w szkole) chorą i leżąco pod kocem na kanapie. Opowiada jej co się stało, gdy przed chwilą wracała z pracy,o tym ,ze jakiś mężczyzna znalazł w worku niemowlę ledwo żywe tuż obok ich domu,w kontenerze na śmieci. Do dziewczyny docierają tylko strzępki "paplaniny" matki, i nie przejmując się niczym dalej rozmyśla nad sobą. Wtem dochodzi ją pukanie i wchodzą policjanci. Jeden z nich zaczyna wypytywać Devon o to czy widziała kogoś i wie kto mógł zrobić coś tak strasznego.Dziewczyna nie udziela żadnej odpowiedzi,a matka która pod wpływem zdenerwowania odkrywa koc przedstawia policjantom jak i sobie dramatycznego widoku. Otóż dziewczyna leży całą we krwi, co chwila mdleje i nie ma kontaktu z rzeczywistością.
Zostaje przewieziona do szpitala, gdzie lekarka dostrzega coś, w co dziewczyna nie chce uwierzyć. Mówi dziewczynie że nie urodziła jeszcze łożyska lecz go wepchnęła a to zagraża jej życiu.Devon nie ma najmniejszego pojęcia o czym ta lekarka mówi,i wciąż powtarza że jest niewinna.
W następnym etapie widzimy już Devon w zakładzie poprawczym do którego została przydzielona.Spotyka ją już na samym "starcie" w nowym miejscu smutne wydarzenie.podczas rozprawy w której uczestniczyła jej bluzka przesiąkła mlekiem które płynęło z jej piersi.Zawstydzona i przerażona została odesłana do swojej celi lecz i tam tuż przed samym wejściem do niej widziała te wszystkie wścibskie oczy dziewcząt.
Nieuchronnie dziewczyna musi zmierzyć się z tym co zrobiła a z pomocą przychodzi jej Miki jej prawniczka która staje się jej powierniczką i przyjaciółką niemal.Długie rozmowy na początku spełzają im na niczym dopiero później dziewczyny dogadują się i rodzi sie pomiędzy nimi zaufanie i silna wieź.Trudne dni nie dostarczają jej ani ulgi ani zapału. Nie potrafi odnaleźć się w gronie uczennic w szkole ani na tak zwanej "świetlicy". Jej myśli wracają często do TAMTEJ NOCY o której nie chce pamiętać jak i do NIEGO.Chłopaka o którym nie chce pamiętać ani myśleć.Co najciekawsze Devon kochała go, tak jak i on kochał ją.To właśnie dziewczyna zerwała z nim kontakt i postanowiła odciąć sie od niego. Winiła się za to,ze uległa pokusie i stała się niemal jak matka.
Jeśli chodzi o matkę Devon jest ona niczym wieczna nastolatka.Urodziła Devon gdy miała niecałe 17 lat i gdy tylko dowiedziała się o ciąży uciekła z domu nigdy nie wracając. Wychowywała Devon nie jako matka.Czesto dziewczyna zostawała sama w domu już jako małe dziecko.Czekała na matkę by ta przypomniała sobie o córce i wreszcie się nią zajęła.Mijały lata, Devon dorastała patrzyła jak kolejni "tatusie" a raczej "przydupasy" matki się zmieniają i widziała jak matka się nie sanuje.Bardzo wpłynęło to na jej psychikę i dlatego przysięgła sobie że nie będzie taka jak ona.
Stało się jednak to,co się stało.Po upojnej nocy z chłopakiem zaszła w ciąże i przez 9 miesięcy nie zdawała sobie z tego sprawy.No właśnie ale czy do końca to jest prawdą? Dowody świadczą o tym że Devon wcale nie jest aż tak niewinna.Prokurator oskarża ją o usiłowanie zabicia z premedytacją i ma dowody że Devon nie zwierzyła się nikomu ze swojej ciąży. Jak to jest że nikt w szkole,jej przyjaciele,a nawet trener reprezentacji w której gra Devon nie dowiedzieli się o ciąży?
Dziewczyna sama wyparła to z podświadomości.nie była świadoma tego,ze nosi dziecko.Później gdy zaczął się poród była w takim szoku,ze pragnęła by ból minął.
Jak zakończy się historia piętnastoletniej dziewczyny która z piątkowej uczennicy,wiecznie pomagającej innym i nawet dorabiającej po szkole jako opiekunka bliźniąt a później niedoszłej morderczyni?Zostanie uniewinniona i czy odzyska pamięć którą straciła w tak silnej po porodowej depresji?Oraz jaka prawda wyjdzie na światło dzienne?
Nieziemsko mnie zaskoczyła ta historia.Jest bardzo wstrząsająca,przytłaczająca i smutna.Opowiada losy dziewczyny która tak na prawdę jest jeszcze dzieckiem i pogubiła się w życiu.Nie zaznała nigdy ciepła matczynej miłości ani jej wsparcia.Ja nie dostrzegłam w tej opowieści winy która na niej ciąży.Dostrzegłam ból,i niemoc tej dziewczyny.Jest to tragizm sam w sobie gdy dziecko rodzi dziecko jak i gdy nie ma wsparcia.Postąpiła tak a nie inaczej ale moim zdaniem to jej nie przekreśla.Nie ukazuje też jej mrocznego charakteru lecz czytelnik odczuwa litość w stosunku do Devon.
W naszym społeczeństwie widać jest nieraz okrucieństwo wobec dzieci a najczęściej właśnie rodzą cierpienie im własne matki.Matka zawsze jest później winna.Społeczeństwo ją przekreśla nie zaznawszy drugiego dna sprawy.Nie można wiedzieć co myśli ta kobieta i jakimi posuwa sie krokami aby popełnić jakiś czyn na dziecku.nie mamy pewności czy coś ją nie popchnęło ku temu ani czy nie potrzeba jej okazać jedynie dobroć i życzliwość.Taka dobroć pokazała bohaterce Miki jej prawniczka i dzięki niej myślę że Devon zaczęła żałować.Zaczęła dziać się w niej zmiana na lepsze.
Moja ocena ksiażki to
6/6! aczkolwiek myślę że jest to taka "żywa" nader historia że nie trzeba jej oceniać. Należy tylko przeczytać książkę by dostrzec dla siebie morał.Ja go odnalazłam.Czas na was..
Wytyczne książki:
Wydanie: 1
Wydawnictwo: LUCKY,
rok : 2011
Oprawa Miękka, 288
Słowa kluczowe:
Literatura młodzieżowa
Wątpię, żebym mnie ta książka wciągnęła jak ciebie, ale z chęcią po nią sięgnę, bo jestem szczerze zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńEveryday Book
Rzadko sięgam po takie książki, ale ta wydaje mi się nawet interesująca. Może jak wpadnie mi kiedyś w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam.ja tez zwykle gustuję w innej tematyce lecz ta książka wpadła mi przypadkowo w rączki :) nie żałuje że przeczytałam :)
UsuńAleż się rozpisałaś :DD wątpię by taka tematyka byłą tym czego szukam, ale może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na prawdę jeśli jest o czym pisać to piszę jednym tchem ;)
Usuńja również pozdrawiam :)