Czasami nachodzi mnie ochota, by zagłębić się w powieść inną niż do tej pory. Zauważyłam, że stosunkowo, zdarza mnie się to coraz częściej, a przyczyna nie jest mi znana. Osobiście uważam, że wszelkie zmiany są usprawiedliwione, jeśli są one ukierunkowane w imię czegoś istotnego. Myśl ta, popchnęła mnie by sięgnąć po książkę „Kolor jej serca” autorstwa Barbary Much. Egzemplarz otrzymałam w ramach współpracy Redakcją Essentia, której dziękuję bardzo serdecznie. Przejdźmy jednak do istotniejszego, a mianowicie, o czym jest ta pozycja?
W roku 1919 Cathleen
Harrington opuszcza rodzinny dom w Irlandii i wyrusza do Afryki Południowej, by
poślubić narzeczonego, którego nie widziała od pięciu lat. Wyobcowana i samotna
w nowych trudnych warunkach, pociechę znajduje w pisaniu dziennika, a także w
przyjaźni z córką swojej czarnoskórej służącej, Adą. Pod troskliwym okiem
Cathleen Ada wyrasta na wytrawną pianistkę i miłośniczkę słowa pisanego, która
nie potrafi się oprzeć zaglądaniu do dziennika Cathleen i odkrywaniu jej
tajemnic.
Kiedy Ada zostaje zhańbiona i odkrywa, że spodziewa się dziecka mieszanej rasy,
ucieka z domu. Traktowana z pogardą we własnym środowisku, musi walczyć o godne
życie dla siebie, swego dziecka i swojej muzyki. Ale Cathleen nadal wierzy w
Adę i usiłuje ją odnaleźć, buntując się przeciw ograniczeniom apartheidu. Czy
miłość i nadzieja przezwyciężą okrucieństwo? Czy Cathleen i Ada zaznają
odkupienia?
Ada, czarnoskóra kobieta, która od narodzin
wychowuje się u swojego państwa, zamieszkujących Cradock House, jest główną bohaterką w tej pozycji. Obok niej, można powiedzieć, że istotną rolę ma również Cathleen, jej pani. Ada, komunikuje się bowiem ze swą panią, czytając jej osobiste zapiski w pamiętniku. Właśnie dzięki temu, można powiedzieć, że czytelnik ma do zaobserwowania nie tyle zachowanie Ady, lecz i Cathleen.
Pomimo tego, że
Ada jest uczciwą, pracowitą i prawą dziewczyną, od jej państwa dzieli ją wiele
różnic. Największą staje się jej kolor skóry. Ada, stara się zawsze być wierną i pomocna dziewczyną. Czas jednak, przyszykuje dla niej niegodziwą zapłatę za jej naturę.
Adę spotka wiele przykrości, lecz nie można zapomnieć o tym, ile ciepła i dobroci dostała od Cath. To właśnie jej pani nauczyła ją wszystkiego, co nauczyć powinien się każdy człowiek. Czytanie, pisanie i używanie w niemal perfekcyjny sposób angielskiego, to atuty jakie Ada otrzymała już jako dziecko od Cahleen. Największym jednak skarbem okazał się dla dziewczyny fortepian. To przy nim Ada, spędza najpiękniejsze chwile w domu w Cradock House. To jej muzyka utrzymuję Cathleen, w późniejszym stanie przy zdrowych zmysłach.
Tragedia bowiem,jaka odegra
się w życiu jej państwa, doprowadzi, że rodzina zostanie podzielona. Wyjazd
Cathleen, będzie przełomowym wydarzeniem w życiu Ady. Z obowiązku względem
swego pana, Ada dopuści się największej zdrady, jakiej mogłaby się dopuścić
służąca. Co z tego wyniknie?
Dawno nie czytałam pozycji, która aż tak porywa serce czytelnika. Miło jest czasem, przeczytać coś, aż tak wstrząsającego, by poznać, jak wygląda prawdziwy świat. Nic bowiem nie jest perfekcyjne. Podział w społeczeństwie był zawsze, i jak mniemam , to nie zmieni się tak szybko. Od tysiącleci rasa biała uważana jest za coś lepszego, od rasy czarnej. Książka ta pokazuje właśnie taki podział i mentalność. Jest ona niemal granicą, pomiędzy prawdą a obłudą. Mnie ona wstrząsnęła i oburzyła, ponieważ nigdy nie godzę się na taką niesprawiedliwość. Dla mnie człowiek jest zawsze na równi z wszystkimi, a jego rasa, poglądy czy nawet odmienność, nie są dla mnie czymś gorszym.
Ada jest bardzo kreatywną postacią w tej książce. Z cichej osoby, zamienia się w kogoś, kto całkowicie wykracza poza kompetencje zwykłej służącej. Czy jednak można jej mieć to za złe? Uważam, że jest to kobieta, która jest godna podziwu. Pomimo wielu różnić, stara się nie dołować życiem, lecz wręcz przeciwnie. Życie Ady nie jest idealne, aczkolwiek ma ona zawsze nadzieje, na lepsze jutro. Taką postawę może przyjmować wiele osób, które pragną nie przegrać, w walce o własne życie.
"Kolor jej serca" muszę powiedzieć, że nie jest łatwą pozycją. Winą tego, jest nie tylko ciekawa konstrukcja całej pozycji, aczkolwiek i sam styl autorki. Czuje się bowiem, że operuje ona językiem zbliżonym do jej znanych wartości, stosując zwroty używane już jedynie na wybranych obszarach. To, jak i też narracja, na początku mogą sprawiać problemy z dostosowaniem się. Szybko jednak to się zmienia, a cała pozycja przy tym, zostaje przez nas szybciej przeczytana i zrozumiała.
Jakie jeszcze widzę w niej zalety? Powiem, że nie spodziewałam się, że spodoba mi się aż tak "Kolor jej serca". Książka jest bowiem zbliżona do filmu "Służące", bądź też, w małych ilościach do "Kwiatu pustyni", a mnie, te pozycje urzekają i odpychają zarazem. Dlaczego? Jestem z natury bardzo delikatną osobą, która nie lubi aż tak skomplikowanych spraw o życiu, zwłaszcza jeśli czytam coś dla relaksu. Uważam jednak, że czasem godzi się to wszystko, jak i również moja osoba pozyskuje wiele dobrego od takich książek.
Kończąc już mój wywód, muszę powiedzieć, że zachęcam Was bardzo serdecznie do przeczytania "Koloru jej serca". Być może znajdzie się wśród Was ktoś, komu taka tematyka nie jest obca i kto bardzo lubi czytać takie pozycje. Mnie osobiście pozycja (powtórzę się) bardzo się spodobała, gdyż jest ona wstrząsająca, lecz przy tym bardzo pouczająca.
Moja ocena:
5/6 !!!
Ada jest bardzo kreatywną postacią w tej książce. Z cichej osoby, zamienia się w kogoś, kto całkowicie wykracza poza kompetencje zwykłej służącej. Czy jednak można jej mieć to za złe? Uważam, że jest to kobieta, która jest godna podziwu. Pomimo wielu różnić, stara się nie dołować życiem, lecz wręcz przeciwnie. Życie Ady nie jest idealne, aczkolwiek ma ona zawsze nadzieje, na lepsze jutro. Taką postawę może przyjmować wiele osób, które pragną nie przegrać, w walce o własne życie.
"Kolor jej serca" muszę powiedzieć, że nie jest łatwą pozycją. Winą tego, jest nie tylko ciekawa konstrukcja całej pozycji, aczkolwiek i sam styl autorki. Czuje się bowiem, że operuje ona językiem zbliżonym do jej znanych wartości, stosując zwroty używane już jedynie na wybranych obszarach. To, jak i też narracja, na początku mogą sprawiać problemy z dostosowaniem się. Szybko jednak to się zmienia, a cała pozycja przy tym, zostaje przez nas szybciej przeczytana i zrozumiała.
Jakie jeszcze widzę w niej zalety? Powiem, że nie spodziewałam się, że spodoba mi się aż tak "Kolor jej serca". Książka jest bowiem zbliżona do filmu "Służące", bądź też, w małych ilościach do "Kwiatu pustyni", a mnie, te pozycje urzekają i odpychają zarazem. Dlaczego? Jestem z natury bardzo delikatną osobą, która nie lubi aż tak skomplikowanych spraw o życiu, zwłaszcza jeśli czytam coś dla relaksu. Uważam jednak, że czasem godzi się to wszystko, jak i również moja osoba pozyskuje wiele dobrego od takich książek.
Kończąc już mój wywód, muszę powiedzieć, że zachęcam Was bardzo serdecznie do przeczytania "Koloru jej serca". Być może znajdzie się wśród Was ktoś, komu taka tematyka nie jest obca i kto bardzo lubi czytać takie pozycje. Mnie osobiście pozycja (powtórzę się) bardzo się spodobała, gdyż jest ona wstrząsająca, lecz przy tym bardzo pouczająca.
Moja ocena:
5/6 !!!
Wytyczne książki:
Wydawca: MUZA
Autor: Barbara Mutch
Tytuł oryginalny: The Housemaid's Daughter
Liczba stron: 432
Data wydania: 19 marca 2014
Gatunek: Literatura piękna, dramat,
ISBN: 9788377586037
Cena detaliczna: 39,99 zł
Wydawca: MUZA
Autor: Barbara Mutch
Tytuł oryginalny: The Housemaid's Daughter
Liczba stron: 432
Data wydania: 19 marca 2014
Gatunek: Literatura piękna, dramat,
ISBN: 9788377586037
Cena detaliczna: 39,99 zł
Za egzemplarz dziękuję raz jeszcze Redakcji Essentia.
Mam ją na półce i widzę, że może mi się spodobać bardziej niż myślałam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) Nawet jeżeli jest to książka przeznaczona raczej dla kobiet :D
OdpowiedzUsuńKsiążka nie jest tylko dla kobiet. Zauważysz to już po kilku stronach :)
UsuńBardzo chcę ja przeczytać od kiedy pojawiła się na rynku! Jestem ciekawa, jakie wrażenie zrobi na mnie.
OdpowiedzUsuńnie czytam tego typu literatury, ale może się skuszę, skoro tak dobrze o niej piszesz :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar przeczytać tę książkę i co tu dużo mówić - liczę na emocjonującą lekturę.
OdpowiedzUsuńMam to samo :) A na książkę się czaję odkąd ujrzałam tę okładkę i przeczytałam pierwszą recenzję :)
UsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Zapowiada się niezwykła lektura.
OdpowiedzUsuńKsiążka gdzieś mi mignęła wcześniej, ale jakoś nie przykuła wzroku. Natomiast po twojej recenzji myśle, że to dość ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńZdaje się na Twój gust ;) W końcu jest bardzo podobny do mojego :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka spodoba się również mi. Teraz trzeba tylko zorganizować fundusze na nią ;) a z tymi zawsze ciężko.
Zastanawiałam się nad tą książką i ostatecznie się na nią nie zdecydowałam, a teraz zastanawiam się czy słusznie...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka no i oczywiście tytuł :3 Mimo, że boję się, że książka ta może okazać się dla mnie zbyt dojrzała to i tak spróbuję gdzieś ją dopaść. Zobaczymy co wyjdzie z naszej znajomości :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Wspaniała okładka, mnie przyciąga. I lubię powieści o Afryce. Najchętniej to bym się tam przeprowadziła gdybym mogła, ale, że nie ma takiej możliwości, to planuję chociaż zrobić sobie afrykański pokój w nowym domu, właśnie w kolorach tej cudownej okładki.
OdpowiedzUsuńTa książka ma cudowną okładkę. Nie mogę się na nią napatrzeć. Fabuła również brzmi całkiem ciekawie, więc chyba dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kiedy wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńCudna okładka, a temat jak widzę, niełatwy. Cieszę się, że nie boisz się czytać pozycji, co do których nie jesteś na początku przekonana. To tylko świadczy o Twoim otwartym umyśle :)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba nie do końca dla mnie, ale może zaryzykuję tak jak ty i sięgnę po nią? : )
OdpowiedzUsuńksiazka zupenie nie w moim stylu ale fajnie czasem poczytac zupelnie cos innego :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz kusisz :) Tematyka w moim guście, więc pewnie zdecyduję się na lekturę :)
OdpowiedzUsuńWow. Już dopisuję do swojej listy. Bardzo chcę poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńHm.. Książka jakoś nie za bardzo wpada w moje klimaty, ale tak jak sama powiedziałaś, zmiany zachodzą w każdym człowieku. Może książka któregoś dnia do mnie trafi i przypadnie mi do gustu ^^
OdpowiedzUsuńCóż, ostatnio również sięgam po coraz to nowe książki, które odbiegają od moich standardów, jednakże chyba to naprawdę nie jest mój gust, co oczywiście nie znaczy, że jest zła, wręcz przeciwnie, po twojej recenzji można łatwo wywnioskować, iż powieść jest naprawdę bardzo dobra ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
http://swiat-w-dloniach.blogspot.com/
oo też współpracujesz z redakcją :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie swoją recenzją chociaż pewnie gdybym zobaczyła tę książkę w sklepie nie zwróciłabym na nią większej uwagi. Ale i tak nie wiem, czy ją przeczytam.
Wspaniała okładka, robi wrażenie. Z chęcią przeczytałabym tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdanie książkowe. :)
Wspaniała okładka, robi wrażenie. Z chęcią przeczytałabym tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdanie książkowe. :)
Nie mój gatunek... ;)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Afryka....jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, chętnie będę zaglądać:)