Gdy spojrzysz w przeszłość, dostrzeżesz jak wiele mógłbyś zmienić w swoim życiu. Pominiesz na pewno chwile złe i nieprzyjemne, a zostawisz jedynie te, które sprawiają ci przyjemność. Tak jednak żyć nie można. Człowiek wplecione ma w życie zarówno dobre, jak i te złe chwile. Jest to równowaga, którą funduje nam los. Czy potrafisz to zaakceptować, żyć chwilą i cieszyć się życiem?
Raz jeszcze przeżyjmy historię z zakątków Roztocza. Poznajmy na nowo bohaterów, znanej już przez nas historii, Annę i Michała. Tych dwoje zna się od dziecka, ale dopiero w chwili ponownego spotkania,podejmują trud życia ze sobą. Czy pokrętny los da im szansę na bycie razem? Jakie przeciwności dla nich przyszykował?
Zobaczcie historie tą samą, ale opowiedzianą oczami nie kobiety, lecz Michała. Która przypadnie wam do gustu najbardziej?
Gdy zauważyłam tę pozycję, którą zaproponowało mi wydawnictwo, nie wierzyłam. Nie potrafiłam bowiem wyobrazić sobie tego, czym ta książka może zaskoczyć czytelnika. Po pierwsze, historia ta jest przecież dobrze nam znana. Po drugie, nie może niczym się różnić od poprzedniej, ponieważ wtedy straciła by sens, a więc co w niej jest takiego niezwykłego? Otóż fajnym atutem jest narracja. Tym razem bowiem, historię Przytul mnie poznajemy z nieco innej perspektywy. Dogłębnie poznajemy uczucia nie kobiece, o których wiemy wiele, lecz myśli faceta. Bardzo mnie to zaciekawiło, dlatego też z wielką przyjemnością zabrałam się za czytanie.
Samo zaciekawienie książką nie przeszło mi ani trochę. Pamiętam, że dobrze czułam się podczas czytania pierwotnej części, o której recenzję możecie przeczytać tutaj. Gdy zaczęłam więc zaczytywać się w Zatrzymaj mnie miałam wrażenie, że płynę. Historia ta sama, lecz inna- tak można o nich powiedzieć. Michał już podczas pierwszego spotkania, spodobał mnie się jako bohater. Jest bardzo ciepły i uczuciowy. Owszem przypomina trochę niezdarę, ale każdy facet jest niedojrzały emocjonalnie gdy pozna odpowiednią kobietę, nieprawdaż? Pewność siebie nabywa się z wiekiem. Dlatego też, nie zdziwiły mnie liczne potknięcia i rysy w charakterze bohatera. On po prostu przypomina typowego faceta przed trzydziestką. Niepewny siebie, nieco maminsynkowaty o wygórowanych oczekiwaniach o sobie. O ile jednak w Przytul mnie te cechy nie były aż tak widoczne, o tyle w tej pozycji mamy z nimi jasno do czynienia. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Dzięki temu poznajemy bliżej historię Michała i lepiej go rozumiemy.
Czym ta pozycja cechuje się innością od pierwowzoru? W sumie nie wyróżnia ją wiele. Podobna okładka, ten sam styl autorki, który jest przede wszystkim łatwy w odbiorze, i dużo ciepła płynące ze stron, to tylko kilka pozytywnych cech. Co do negatywów, to nie tak, że ich nie ma. Oczywiście, że są. Każdy czytelnik poprze moją wypowiedź, że nie ma książek idealnych. W każdej znajdzie się coś zbytecznego lub denerwującego. Mnie w sumie też się to zdarzyło. Denerwowały mnie myśli Michała. To jednak ma związek z jego rozdwojeniem charakteru. Widać jednak, że autorka i tak idealnie dopasowała jego emocje i czyny, biorąc pod uwagę szybkość akcji. Zdaję sobie sprawę, że tę historię, można by było rozpisać jeszcze obficiej, lecz w sumie na co to nam? My mamy zamiast obszernej powtórki historii o miłości, ukazanie podobnej scenerii w innej mentalności. Bardzo dobrze to sprzyja na poprawę humoru. Takie książki można czytać w niezliczoność.
Podsumowując, przyznam, że książkę przeczytałam przez jeden dzień, ponieważ bardzo dobrze się przy niej wracało do domu. Nawet kiedy już w nim byłam, chciałam do końca się z nią zaznajomić. To tak, jakbym przeżywała tę historię po raz pierwszy. Można pomyśleć, że niepotrzebnie wydaje się pieniądze na tą samą niemal historię, ale ja szczerze, nie żałowałabym ich. Dwie te same historie, ubrane innymi słowa, mogą wydać się absurdem, ale gdy weźmie się pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z inną narracją pozycje te wydają się bardzo interesujące. Daję Wam możliwość przeczytania książki, którą mieliście okazję poznać już na moim blogu, ale w innym przygotowaniu. Mnie obie wersje bardzo do siebie przekonały i powiem dla niedowiarków, że na pewno historie te się od siebie różnią. Obie również spodobają się Wam, nawet gdy do tego nie jesteście przekonani. Każdy raczej lubi czytać o miłości, prawda? Polecam.
Moja ocena:
7/10 !!!
Wytyczne książki:
Wydawca: Replika
Autor: Monika Rebizant- Siwiło
Seria/tom: -
Data premiery: marzec 2015 r.
Ilość stron: 304
Kategoria: obyczajowa,
ISBN: 9788376744315
Cena detaliczna: 34.90 zł
Ja pewnie też szybko bym ją przeczytała, gdyż uwielbiam takie historie. W szczególności teraz, gdy jest już prawie lato.
OdpowiedzUsuńRównież należę do tych osób co uwielbiają czytać o miłości, więc książka w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOj, całkowicie nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę, ale ta książka mnie jakoś do siebie nie przekonuje, nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Chętnie poznam tę historię, szczególnie że jeszcze nie znam w ogóle twórczości tej Autorki :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czytać te same historie opowiedziane przez różnych bohaterów. To niby te same historie, ale każda wnosi zupełnie coś nowego do tej historii.
OdpowiedzUsuń