kwietnia 25, 2016

"Zimowe Panny" Cristina Sánchez-Andrade

Do małej, spokojnej, galisyjskiej wioski, Tierra de Cha powracają dwie siostry, Saladina i Dolores. Obie z nich znużone życiem i jego prozą, postanawiają na nowo zamieszkać w wiosce ze swego dzieciństwa. Siostry wprowadzają się do domu dziadka, gdzie z pozoru zaczynają prowadzić spokojne życie. Raz po raz rozpamiętują to co było, ale mimo wszystko nie przestają marzyć o lepszej przyszłości. Do małej, spokojnej, galisyjskiej wioski, Tierra de Cha powracają dwie siostry, Saladina i Dolores. Obie z nich znużone życiem i jego prozą, postanawiają na nowo zamieszkać w wiosce ze swego dzieciństwa. Siostry wprowadzają się do domu dziadka, gdzie z pozoru zaczynają prowadzić spokojne życie. Raz po raz rozpamiętują to, co było, ale mimo wszystko nie przestają marzyć o lepszej przyszłości. Jednak ich życie na nowo się komplikuje. Choć cenią sobie własne towarzystwo i spokój, to jednak mieszkańcy na siłę chcą ich poznać. Dlaczego? Wkrótce okazuje się, że tajemnicze umowy sporządzane przez ich dziadka, odegrają w życiu kobiet wielkie znaczenie. Co będzie zapisane na łamach tych stron? Jak to odmieni życie Saladiny i Dolores? Czy kobiety odnajdą spokój?


"Kim właściwie były? Dziewczynkami już nie. Ale jeszcze nie staruszkami. Osiągnęły jednak wiek, w którym człowiek pragnie spokoju. Bez lęku. Lęku? Przed czym?"

Pierwszy raz miałam okazję czytać pozycję, która wyszła spod pióra Cristiny Sánchez-Andrade. Nie powiem, że był to łatwy wyczyn. Na początku lekturę czytałam dość wolno, ponieważ styl jaki oferuje w niej autorka, nie do końca mnie do siebie przekonywał. Kiedy dobieram dla siebie powieści obyczajowe, staram się skupić na czymś łatwym i przyjemnym. Czytadła dobieram z rozwagą, ponieważ poznawanie trudnych książek nie jest dla mnie priorytetem, gdyż zazwyczaj się przy nich męczę. Przy mojej prozie życia, pragnę odskoczni i relaksu. Przy tej lekturze bałam się, że mnie stłamsi. Mimo wszystko dałam jej szansę. W tej pozycji najwspanialszą rzeczą okazuje się połączenie dwóch czasów, jakimi jest teraźniejszość i przeszłość.
W tej pozycji najwspanialszą rzeczą okazuje się połączenie dwóch czasów, jakimi jest teraźniejszość i przeszłość. Opowieść sióstr nosząca za sobą zdarzenia dawne, jest oszczędna i realna. Całość okrojona jest ciekawą fabułą burząca realny świat. Bardzo cenię sobie pozycje o niebanalnym schemacie, a w tej książce to właśnie jest przedstawione.

Mimo wszystko jednak, miałam z nią niewielki problem. Jak dla mnie w tej pozycji jest zbyt wolno płynąca akcja. Przy tym tworzy się drugi minus, ponieważ książka nie przyciągała mnie tak bardzo, jak liczyłam. Starałam się jednak wychwycić w niej oczekiwany potencjał. Odkryłam więc, że lektura jest perłą w swojej dziedzinie, ale dość przy tym skomplikowaną. Należy przy niej mocno się skupić i zrozumieć jej bohaterki niemal od podstaw. Nie w sposób jest jednak przy niej, szybko kartkować strony. Styl i język autorki nam na to nie pozwalają. Myślę jednak, że osoby lubiące się w tego typu prozie, doskonale odnajdą się w takowej powieści. Dla mnie ważnymi atutami jest charakterystyczny pogląd świata oraz czas w jakim toczy się akcja.

Zimowe Panny to lektura, która nie jest łatwa, ale mimo wszystko ma swoich fanów. Przyznam się, że odczyt jej był długą drogą, usłaną różnymi uczuciami. Raz byłam zachwycona, innym razem nie chciałam dalej się w nią zagłębiać. Mam jednak nadzieję, że osoby, które szczerze pragną poznać prozę tej autorki, dadzą szanse tej pozycji. Póki co, ja się w niej nie odnalazłam tak, jak oczekiwałam. Mam jednak nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, zajrzę do niej z wielkim zapałem i odkryję w niej więcej wartościowych szczegółów.


Moja ocena:
6/10

Wytyczne książki:
Wydawca: Muza
Autor: Cristina Sánchez-Andrade
Tytuł oryginalny:
Data premiery: 24 lutego 2016 r.
Ilość stron: 320
Kategoria: obyczajowa
Cena detaliczna: 34,49 zł


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.

40 komentarzy:

  1. Hmmm, od czasu do czasu lubię przeczytać obyczajowke wymagająca skupienia. Może kiedyś siegne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mi się podobała... choć trzeba przyznać, że nie jest to książka idealna i też nie każdemu przypadnie do gustu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem jej bardzo ciekawa, zapisałam na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również ciekawi mnie ta książka :)
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie powieści obyczajowe zazwyczaj irytują, więc myślę, że Zimowe panny też nie są lekturą dla mnie, zwłaszcza, że są troszkę sinusoidą z tego co piszesz, raz lepiej raz gorzej wypadają, szkoda :)
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to określiłaś ;) Być może mimo wszystko kiedyś do niej zajrzysz? A nóż Ci się spodoba ;)

      Usuń
  6. Sama nie wiem :D
    Zapisuję ale czy się szybko na nią skuszę nie mam pojęcia :D
    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że sięgniesz kiedy będziesz tylko mogła. ;)

      Usuń
  7. Po przeczytaniu Twojej recenzji zniechęcił mnie do lektury styl autorki oraz fakt, że książka się jakby dłuży. Jednak sama musiałabym się przekonać sięgając po "Zimowe Panny", a czy się skuszę czas pokaże :)
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobnie jak Ty. Nawet jeśli czytam neutralne recenzje na temat danej książki to i tak prędzej czy później sama pragnę się przekonać co myśleć na jej temat ;)

      Usuń
  8. dziwna to była książka i w sumie też bym ją na takie max 6/10 oceniła

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już różne opinie na jej temat i nie wiem dlaczego, ale mam tak, że im więcej różnych opinii, tym bardziej chcę daną pozycję przeczytać i wyrobić sobie o niej własne zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest prawidłowe podejście !Tak trzymaj! :)

      Usuń
  10. Raczej nie moja tematyka - podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba słyszałam coś dobrego o tej pozycji, ale sama nie przepadam za obyczajówkami więc jeśli czytałabym tę książkę przypuszczam, że moja ocena i opinia byłaby podoba do Twojej ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie oceniam ją bardzo neutralnie ponieważ miała jak dla mnie wzloty i upadki niestety.:)

      Usuń
  12. Nie wiem czy przeczytam ją w najbliższym czasie, ale kiedyś na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zdecydowałam się na wzięcie do recenzji i później trochę żałowałam ;) Okładka bardzo mi się podoba, treść również mnie zaciekawiła, więc kiedyś pewnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że lektura wzbudziła w Tobie ambiwalentne uczucia. Myślę, że kiedyś ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Spodziewałam się nieco lepszej lektury.. ale kto wie, może kiedyś się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ciągnie mnie do tego tytułu,ale kto wie, może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Cię przyciągnie z czasem :) Daj jej szansę :)

      Usuń
  17. Być może kiedyś się skuszę, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam CI ją w niedalekiej przyszłości :)

      Usuń
  18. Widzę, że zachwytów nie ma, zatem jednak dam sobie spokój z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  19. odpuszczę sobie, okładka zupełnie do mnie nie przemawia. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To opis ma Cię przywoływać, a nie okładka :P

      Usuń
  20. Nie sięgam zbyt często po obyczajówki. Czasami się zdarza, ale tylko wtedy, kiedy jakaś książka naprawdę mnie zaciekawi. W tym wypadku chyba jednak się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj wędrowcze!
Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić komentarz, że tu byłeś.
Posiadasz bloga,stronę etc.? Nie musisz spamować! Odwiedzam każdego, więc nie przegapię i Ciebie! Zawsze się odwdzięczam!
Pozdrawiam serdecznie! :)