lutego 26, 2014

"Zaklinacz słów" Shirin Kader

 Niegdyś jako mała dziewczynka marzyłam o tym, by żyć w świecie pełnym książek. Pragnęłam również, by czasem do nich przenikać i by stawać się jedną, z wybranych przez siebie bohaterek. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że te marzenia nie spełnią się nigdy, bardzo chętnie czytam książki, które choć troszkę przybliżą mi tą rzeczywistość. W książce "Zaklinacz słów" to wszystko mniej więcej odnalazłam, lecz czemu, mniej więcej?


"-Teraz uważam, że to nie była bierność. To była życiowa mądrość, głębokie przekonanie, że miłość wymuszona łzami i szantażem, wyproszona na siłę u Boga, taka, o którą trzeba się nieustannie modlić i walczyć, żeby zapewnić jej trwanie, jest bezwartościowa. Prawdziwa miłość to akt wolnej woli."


opis:
Każdemu z nas jest coś przeznaczone, coś zapisane, coś, co musi się spełnić. Maktub. Czy jednak każdy z nas potrafi w to uwierzyć?
Gdy Nina wyjeżdża do Londynu, by na prestiżowej uczelni pracować nad doktoratem o sztuce bajarstwa, nie przypuszcza, że właśnie zaczęło się wypełniać jej przeznaczenie. Wkrótce poznaje Gabriela – niezwykłego człowieka, z którym połączy ją pasja do wschodnich opowieści i wyjątkowe, uczucie. Razem przemierzają emigranckie dzielnice Londynu, zbierając opowieści ludzi z różnych stron świata. Wraz z każdą nowo zasłyszaną historią Nina uświadamia sobie jednak, że nie są to zwykłe opowiastki a jej ukochany ma wyjątkowy dar…
Zaklinacz Słów to fascynująca historia o przeznaczeniu, miłości i potędze słów. Przeplatana wschodnimi opowieściami narracja przenosi czytelnika z Londynu i Paryża do Maroka, Egiptu, Jordanii i Indii, a wszystko po to, by mógł odkryć tajemnicę niezwykłego bajarza i pozwolił spełnić się pewnej przepowiedni. To książka o sile uczucia i magii opowieści.
          

  Książki, niebywale mają największą moc słowną. Czytając je, zawsze przenoszę się w ich świat, zwłaszcza, gdy jest to książka fantasy.  Gdy zaczęłam czytać "Zaklinacza słów" na początku, zagłębianie się w nią, nie stanowiło dla mnie większego problemu. Później jednak zaczęłam pomijać niektóre fragmenty, zwłaszcza, gdy były to, zbyt długie jak na mój gust, opisy. Bywają momenty, że książka porusza, zaskakuje a nawet wciąga, lecz bywają też takie chwile, że trzeba odłożyć książkę i odrobinę od niej odpocząć.  Gdy czytelnik oderwie wzrok od lektury, a następnie później ponownie się w niej zaczyta, spostrzeżenie, że krótki odpoczynek, działa na korzyść,by lepiej zrozumieć tę pozycję. 


"Niektórzy ludzie sprawiają, że chce się być kim lepszym, niż się jest. Dzięki nim odkrywamy swoje prawdziwe znaczenie, prawdziwą tożsamość. Przy nich umiemy latać, przy innych nie da się nawet biec, można tylko stać w miejscu albo z trudem powłóczyć nogami."

  Moje upodobanie kulturą Indyjską, dzięki książce na nowo odżyło. Poznałam też historie ludzi i ich osobiste doświadczenia z magią, co niebywale urozmaiciło mi czas. Orient odkrył przede mną inne wspaniałe kultury, z którymi wcześniej nie miałam styczności (prócz wspomnianych przeze mnie Indii). 
W niniejszym książce na nowo odkryłam jej piękno, która nadal zostaje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jest to na tyle urokliwe dla mnie, ponieważ zdałam sobie sprawę z tego, że kultura indywidualna każdego kraju, żyć będzie dopóty, dopóki potomni o niej nie zapomną. Jest to cudowne odkrycie, albowiem nigdy nie jest za późno by osoby takie jak ja, pogłębiały swą wiedzę o świecie i kulturach, gdy tylko będą tego pragnąć.
  Książka ma w sobie wiele pozytywnych ( i przeze mnie ulubionych) mądrości, które ja osobiście jako "faworytów", zapisałam, na osobnych karteczkach. Jest to najlepszy sposób, by sięgnąć po odpowiednią radę, gdy nie ufa się ludzkim słowom, i im samym. W ten właśnie (idiotyczny jak dla niektórych) sposób, czytam po ciężkim dniu wybrany przez siebie cytat i staram się szukać w nim siły. Cieszę się, że fragmenty z "Zaklinacza słów", powiększyły grono moich osobistych "mentorów".


"Czaiłeś się w zakamarkach skóry,w konturach niewyraźnie rysujących się pod prześcieradłem,w mroku sypialni (...) Każdy dotyk był wtedy podróżą do nowych miejsc,wartych odkrycia i zapamiętania,żeby później wciąż do nich wracać."

 Więc tak, w książce znajduję zarówno wady, jak i zalety. Mam nadzieję, że osoby, które interesują się kulturą Wschodu (ale i nie tylko!), bardzo chętnie sięgną po tę pozycję. Mnie osobiście odpychały niektóre zbyt długie opisy, o których już wspomniałam, ale miło będzie czasem do niej powrócić i poznać ponownie świat baśni.

Moja ocena:
4/6 !!!

Wytyczne książki:
Wydawca: Lambook
Autor: Shirin Kader
Ilość stron: 320 
Rok wydania: 14 października 2013 
Kategoria: Literatura współczesna, 
ISBN: 9788363531058






                                     ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Książkę otrzymałam w ramach akcji "Polacy nie gęsi i swoich autorów mają"


13 komentarzy:

  1. Myślałam, że wyżej ocenisz, ale i tak chcę koniecznie przeczytać! :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale były to właśnie podobne do Twojej opinie, czyli książka raczej średnia. Nie miałam wielkiej ochoty jej czytać i raczej się to już nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ta książka, fabuła ciekawa, choć te długie opisy... trochę mnie odpychają. Ale może kiedyś ulegnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie; interesuję się kulturą indyjską, więc powieść może mi przypaść do gustu. Może w przyszłości po nią sięgnę, jeśli nie będę miała nic interesującego pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję wszystkim za bardzo miłe komentarze :) Polecam tę pozycję jak najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To musi być interesująca książka, chętnie po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z jednej strony chcę przeczytać, a z drugiej boję się tych długich opisów, które po prostu mnie nudzą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś do kultury indyjskiej nigdy mnie nie ciągnęło i raczej "Zaklinacza słów" nie przeczytam. Słyszałam wiele opinii - wszelakich - na jej temat i niestety, więcej było tych na nie. Nie bierz tego do siebie, znalazłam kilka fragmentów, które bym zmieniła w Twojej recenzji (jako nowy cel akcji PNGiSWA ;)). W jednym z fragmentów za dużo użyłaś słowa "kultura" przez co wyszło trochę masło-maślane ;P Chodzi mi o ten fragment:

    „Kultura Orientu, odkryła przede mną wspaniałe kultury, z którymi wcześniej nie miałam do czynienia.(prócz wspomnianych przeze mnie Indii) W książce, na nowo zauważyłam, że piękno kultury, nadal zostaje przekazywane z pokolenia na pokolenie...” - cały ten akapit. Oto moja propozycja:

    „Orient odkrył przede mną inne wspaniałe kultury, z którymi wcześniej nie miałam styczności (oprócz wspomnianych przeze mnie Indii). W niniejszej książce na nowo odkryłam jej piękno i które nadal jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. [...]”

    Oprócz tego pamiętaj o znakach interpunkcyjnych i o tym, że jeśli przytaczasz coś w nawiasie i jest to myśl kończąca zdanie, to za nim stawiasz kropkę:

    "...czynienia.(prócz wspomnianych przeze mnie Indii) W książce," -> "czynienia (prócz wspomnianych przeze mnie Indii)."

    Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci bardzo za cenne rady i jak najbardziej się do nich dostosuję :-)
      Pozdrawiam Kochana :* :)

      Usuń
  9. Hej nowminowałam cie do Libster Blog Awards!
    http://zakochanawtresci.blogspot.com/2014/02/libster-blog-award-3.html#comment-form zapraszam i czekam na link ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie dla mnie, jedynie kultura indyjska interesuje mnie w filmach, w książkach już nie.

    OdpowiedzUsuń
  11. słyszałam o tej książce i chciałam ją przeczytać a ty narobiłaś mi jeszcze większego smaku. Mimo wad , które książka ma jak wspomniałaś chciałabym się dowiedzieć więcej o kulturze indyjskiej.

    OdpowiedzUsuń

Witaj wędrowcze!
Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić komentarz, że tu byłeś.
Posiadasz bloga,stronę etc.? Nie musisz spamować! Odwiedzam każdego, więc nie przegapię i Ciebie! Zawsze się odwdzięczam!
Pozdrawiam serdecznie! :)