grudnia 14, 2017

"Spektrum. Leonidy" Nanna Foss

15-letnia Emilia rysuje chłopaka z turkusowymi oczami, a następnego dnia spotyka go w szkole. Gdzie jest granica między snem a rzeczywistością, między marzeniem a koszmarem? I jak to jest odkryć w sobie niewytłumaczalne zdolności nadprzyrodzone?Nanna Foss zaprasza do intrygującego świata w klimacie nawiązującym do science fiction.„Leonidy” to pierwsza część serii „Spektrum”, w której przyjaźń, miłość i życiowe wybory splatają się w teraźniejszości, przeszłości i przyszłości. Bo właśnie tutaj podróż w czasie staje się możliwa.

"Nie jest się słabym, jeśli się samemu ustanawia reguły. Gdy się zna odpowiedzi, ale samemu decyduje, kiedy je wypowiedzieć. Nie jest się słabym, gdy się człowiek kontroluje."
Tak naprawdę akcja zaczyna się na początku niepozornie. Przyznam się, że miałam już do czynienia z podobną lekturą. Na początku widziałam pewne podobieństwo powieści do innej znanej mi lektury-  motyw poznania przez nastolatkę chłopaka ze snów, jest oklepany. Później ten nasz facet pojawia się na żywo, w szkole do której chodzi główna bohaterka. Schemat bardzo oklepany. Mimo jednak tego, akcja rozkręca się na korzyść.

Przyznam się, że na początku przeraziła mnie objętość powieści. Często mam tak, że jak widzę zbyt dużą objętość książki, to staram się ją zostawić na później tak, aby później na spokojnie ją przeczytać. Tak też było tym razem. Lekturę zaczęłam czytać płynnie i szybko. Już pierwszego dnia miałam za sobą dwieście stron. Po takiej objętości, wiedziałam już, że powieść jest godna uwagi. Za lekki i płynny styl autorki, szczerze polecam zapoznać się z tą opowieścią. 

Na początku w akcji poznajemy trójkę bohaterów. Mamy do czynienia z piętnastoletnią Emi, siedemnastoletnim Albanem oraz jego młodszym bratem Linusem. Później do akcji wkracza dwójka bliźniaków: Pi oraz Noa. Jest to prawdziwa mieszanka charakterów oraz poglądów. 
Pisarka spisała na tych obszernych stronicach wiele faktów. Jej książka łączy w sobie zarówno fantastykę jak i rzeczywistość naszego świata. Czytelnik lawirując pomiędzy rozdziałami nie czując zbyt dużego zmęczenia. Akcja jest naprawdę obszernie rozbudowana. 

Zakończenie doprowadziło mnie do momentu, gdy szczerze chcę polecić tę lekturę. Znalazłam w niej wady, ale jak dla mnie nie są one bardzo znaczące. Ja sama już teraz pragnę poznać dalszą część tej historii. Mam szczerą nadzieję, że lekturę polubi większa ilość osób, ponieważ książka jest tego warta! Gorąco polecam. 

Moja ocena:
8/10

Wytyczne książki:
Wydawca: Driada
Autor: Nanna Foss
Tytuł oryginalny: Leoniderne
Seria/tom: Spektrum/I
Data premiery: 29 listopada 2017 r.
Ilość stron: 538
Kategoria: dla młodzieży,
Cena detaliczna: 34,99 zł

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Driada. Zastrzegam, że moja opinia jest całkowicie subiektywna.


*Opis wydawcy.

20 komentarzy:

  1. Brzmi całkiem interesująco. Dodatkowo Twoja pozytywna recenzja kusi. Postaram się więc mieć na uwadze tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już trochę pozytywnych opinii o tej książce i jestem jej coraz bardziej ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecę tę książkę mojej młodszej kuzynce. Powinna się jej spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na tę książkę, ale jeszcze nie teraz. Myślę, że muszę się do niej bardziej przekonać, żeby ją przeczytać. :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O, nie, nie, to zupełnie nie jest dla mnie. Fabuła nie trafia do mnie, mimo wszystko.
    Pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... Trochę dziwnie brzmi, ale w sumie takie powieści często potem pozytywnie zaskakują ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo o niej pomyślałam po raz pierwszy :)

      Usuń
  7. Co prawda rzadko sięgam po takie książki, ale może się i skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio słyszę coraz więcej pozytywnych opinii na temat tej książki :D Dobrze się więc składa, że mam ją na półce i już niedługo biorę się za czytanie ^^

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  9. Swego czasu czytałam wiele podobnych książkek i ta wydaje mi się schematyczna, co nie znaczy, że nie mam na nią ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak myślę, o schematyczności, gdy biorę do ręki kolejny erotyk ;D

      Usuń
  10. No, w końcu jakaś interesująca recenzja. Przeczytam raczej na pewno. <3

    OdpowiedzUsuń

Witaj wędrowcze!
Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić komentarz, że tu byłeś.
Posiadasz bloga,stronę etc.? Nie musisz spamować! Odwiedzam każdego, więc nie przegapię i Ciebie! Zawsze się odwdzięczam!
Pozdrawiam serdecznie! :)