grudnia 30, 2017

"Świąteczne marzenie" Amanda Prowse

W dzieciństwie Meg zawsze marzyła o idealnym Bożym Narodzeniu.
W tym roku samotna matka przygotuje baśniową Gwiazdkę Lucasowi, małemu synkowi. Na stole stanie pieczony indyk, kolędy ukoją znajomymi nutami, ogień będzie igrał w kominku, a tuż obok niego zawiśnie tradycyjna skarpeta. Magii Świąt nie zabraknie. Meg doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ona i mały Lucas poradzą sobie sami.
Jednak pewna przypadkowa znajomość nawiązana w Nowym Jorku zmieni wszystko. Intrygujący architekt Edd trwale zapisuje się w myślach Meg. I nagle wizja świąt bez mężczyzny nie wydaje się już taka przyjemna. Szkoda tylko, że ten, o którym marzy kobieta, mieszka aż za oceanem.
Czy Meg odważy się ruszyć w pogoń za głosem serca? Czy Święta spędzi tylko z synem? *

"(…) i uświadomiła sobie, że nic się nie zmieniło, że nadal była Megan zjawiającą się bez zapowiedzi i niechcianą. Nie była nikim wyjątkowym."
Powieść na samym początku zaczyna się dość nostalgicznie. Poznajemy Meg jako kilkuletnią dziewczynkę, która spędza święta Bożego Narodzenia w rodzinie zastępczej. Dziewczynka w ten jeden wyjątkowy dzień w roku, jedzie do swej prawdziwej matki. Tam dostrzega, że jej matka alkoholiczka nic się nie zmieniła. Kiedy Meg dorasta pragnie dla swego syna świąt, o jakich ona dawniej marzyła. Tak też zaczyna się jej historia. 

Autorka w swojej powieści skupiła się na bardzo kontrowersyjnych tematach. Przede wszystkich poruszyła relacje pomiędzy dzieckiem, a jego patologiczną rodziną. Pomimo dorosłego życia, Meg nadal kocha i ufa swojej matce, która nie jest warta jej miłości. Kobieta wierzy z całych sił w przemianę swojej rodzicielki zwłaszcza w tak magicznych chwilach jakimi są święta. Los bywa jednak okrutny.

Przyznam się szczere, że nie do końca oczarowała mnie ta lektura. Dość opornie szło mi jej czytanie. Historia jest dość normalna, w żaden sposób nie zaskakuje. Miałam nadzieję, że książka będzie czarować swoim klimatem, ale coś mi w niej nie zagrało. Fabuła jest dość przewidywalna, mało wyszukana. Owszem, autorka porusza bardzo ciekawą oraz trudną tematykę, ale czegoś mi w tym zabrakło. Sam wątek miłości pomiędzy Meg a Eddem nie zaciekawił ani nie ogrzał akcji...

"Bez względu na przeszłość jak każda dziewczyna pragnęła matczynej aprobaty, pragnęła pochwalić się swoim największym osiągnięciem."
Jeśli chodzi o całość książki, to są w niej minusy ale i plusy. Do atutów zalicza się zakończenie powieści, styl autorki oraz niezbyt długie i rozległe opisy. Książka się nieco dłuży, ale nie jest to powód aby pozostawić ją niedoczytaną. Powiem na zakończenie, że osobiście  powieść uważam jako lekturę przeciętną. Moja mama, czytają ją w okresie świątecznym, powiedziała, że jak dla niej powieść jest piękna i ciepła. Być może tę historię docenią nieco bardziej dojrzałe czytelniczki? 

Podsumowując, książkę polecam choć nie wszystkim.  Należny liczyć się z ciężką fabułą. Nie jest to książka, którą czyta się od deski do deski. Należy posiedzieć na nią nieco więcej czasu. Myślę, że raczej nie zaskoczy Was jej akcja. Dla mnie jest ona nieco zbyt przewidywalna. Jeśli lubicie twardą akcję i oklepane schematy, to powieść jest dla was.


Moja ocena:
6/10

Wytyczne książki:
Wydawca: Kobiece
Autor: Amanda Prowse
Tytuł oryginalny: Christmas for One
Seria/tom: -
Data premiery: 22 listopada 2017 r.
Ilość stron: 336
Kategoria: obyczajowa
Cena detaliczna: 36,90 zł

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiece. Zastrzegam, że moja opinia jest całkowicie subiektywna.


*Opis wydawcy.

11 komentarzy:

  1. Ta książka zbiera dość dobre recenzje. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie oczarowała tak do końca, ale nie była też zła :)

      Usuń
  2. Już sobie obiecałam, że za rok na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może uda mi się przeczytać tę książkę w kolejne święta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rok temu czytałam świąteczna powieść tej autorki i w tym roku już się nie zdecydowałam. Niby wszystko fajnie, ale jakoś tak chaotycznie.
    Wszystkiego najwspanialszego w Nowym Roku. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do poczytania dla świątecznego relaksu jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że tak, aczkolwiek nie jest to dość łatwa powieść :)

      Usuń
  6. Przeczytałam i bardzo mi się podobała, choć troszkę fabuła była do przewidzenia, ale liczy się całość :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj wędrowcze!
Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić komentarz, że tu byłeś.
Posiadasz bloga,stronę etc.? Nie musisz spamować! Odwiedzam każdego, więc nie przegapię i Ciebie! Zawsze się odwdzięczam!
Pozdrawiam serdecznie! :)