Miłość potrafi przybierać różne oblicza. Jest ona skomplikowaną mocą, której doświadczyć powinien każdy człowiek na ziemi. Pomimo tego, jak czasem druga osoba się nam odpłaca, za powierzone uczucia, należy pamiętać, że żyje się dla pięknych, a nie złych chwil. Najgorszym jest jednak, gdy potęga miłości jest nieodwzajemniona. Boleść,która oblewa serce z takiego powodu, długo nie daje o sobie zapomnieć. Co ma zrobić kobieta, której ukochany poślubił inną? Czy jej serce ma szansę na inny związek, nawet jeśli należy do kogoś innego?
Życie nie rozpieszcza Juriego, przyjaciela z dzieciństwa Daltona. jego kłopoty z alkoholem mają na niego coraz to bardziej negatywny wpływ. Do tego problemu, dochodzi jeszcze ślub z kobietą, którą Juri ledwo zna. Pomimo tego, że kobieta jest w ciąży, jak i wmawia Juriemu że to jego dziecko, ten, czuje, że ona go wykorzystuje. Czy jednak potrafi się jej przeciwstawić?
Po powrocie do Sitki, Britta, córka Lydii i Kjella, postanawia wyleczyć się z ran, znajdujących się w jej sercu. Skrytość dziewczyny powoduje, że nikt nie potrafi z najść przyczyny jej melancholii. Przypadek, odgrywa w jej życiu wielką rolę. Otóż żona Juriego, umiera przy porodzie, osieracając w ten sposób dwójkę małych dziewczynek. Britta postanawia, że zaopiekuje się małymi do póty, do póki Juri nie zgłosi się po nie. Chwile z dziewczynkami są najszczęśliwszymi w życiu młodej kobiety. Rodzina jednak boi się uczucia, którym Britta darzy małe. Obawa ta wynika z tego, że Britta nie pozwoli odebrać sobie dzieci. Czy Juri spełni prośbę Britty? Jakie uczucia wyjdą na jaw po ponad kilkudziesięciu latach? Czy dziewczynki zaznają prawdziwej miłości? Jaka tragedia wydarzy się w życiu Britty i Juriego?
"Serenada zmierzchu" jest trzecią i zarazem ostatnią książką z całej trylogii. Gdy po nią sięgnęłam przeczuwałam, że nie zawiodę się na niej ani trochę. Muszę jednak powiedzieć, że nie do końca jest to prawda. O ile dwie pierwsze pozycje całkowicie mnie pochłonęły, o tyle "Serenada zmierzchu" im troszkę ujmuje. Nie twierdzę jednak, że książka jest zła. Nic z tych rzeczy. Mam jednak subiektywną opinię o niej, gdyż znam już twórczość Tracie Peterson na tyle, by wymagać od niej czegoś równie emocjonującego, jak w przypadku pierwszych części. Emocje są w tej pozycji bardzo wyraźne, aczkolwiek nie w każdej scenie. To mnie troszkę zdziwiło, gdyż mam tendencję, że ostatnie części, które kończą serię, są najbardziej wciągające od poprzednich. W tym wypadku to nie do końca się utwierdziło.
Tracie Peterson |
Nie mniej jednak, spędziłam niesamowicie cudowny czas przy tej lekturze. Nowa historia, którą autorka obdarowała czytelnika jest niezwykle imponująca sama w sobie. Jest to saga rodzinna, więc nic dziwnego, że kolejne losy dotykają następne pokolenie rodziny Lindquistów. Autorka w tej części powierzyła nam historię miłości Britty i Juriego, oraz przeciwności jakie ich spotykają. Mnie osobiście ta pozycja oczarowała, zrelaksowała i dała energię do czytania wielu innych, podobnych stylem do tej trylogii, pozycji.
Książkę mogę polecić, jak i pragnę polecić każdemu, kto kocha czytać sagi. Nie ważne czy są to sagi rodzinne (jak ta), czy sagi innego rodzaju. Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy lubią przeżywać z bohaterami zarówno chwile radości, jak i smutku.
Muszę dodać, że miałam przy tej pozycji chwile smutku jak i radości. Smutek towarzyszył mnie razem, z łzami. Radość pojawiała się ilekroć bohaterowie, przeżywali chwile szczęścia. Takie połączenie bardzo mnie się podoba.
Gdy patrzę na okładkę tej książki, mam wrażenie, że niesie ona, pokój dla ducha. Połączenie barw które są ze sobą spójne, sprawia, że oko potrafi patrzyć się na nią przez długi czas. Miło jest mieć taką pozycję u siebie w biblioteczce. Piękna okładka bowiem, skrywa w sobie piękną historię, a to jest niezwykłe.
Gdy patrzę na okładkę tej książki, mam wrażenie, że niesie ona, pokój dla ducha. Połączenie barw które są ze sobą spójne, sprawia, że oko potrafi patrzyć się na nią przez długi czas. Miło jest mieć taką pozycję u siebie w biblioteczce. Piękna okładka bowiem, skrywa w sobie piękną historię, a to jest niezwykłe.
Książkę mogę polecić, jak i pragnę polecić każdemu, kto kocha czytać sagi. Nie ważne czy są to sagi rodzinne (jak ta), czy sagi innego rodzaju. Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy lubią przeżywać z bohaterami zarówno chwile radości, jak i smutku.
Moja ocena:
5/6 !!!
Wytyczne książki:
Wydawca: Wydawnictwo WAM
Autor: Tracie Peterson
Tytuł oryginalny: Twilight's Serenade
Seria: Pieśń Alaski
Ilość stron: 344
Data wydania: 23 stycznia 2014
Kategoria: Literatura piękna, Saga,
ISBN: 9788377679807
Cena: 34,90 zł
5/6 !!!
Wytyczne książki:
Wydawca: Wydawnictwo WAM
Autor: Tracie Peterson
Tytuł oryginalny: Twilight's Serenade
Seria: Pieśń Alaski
Ilość stron: 344
Data wydania: 23 stycznia 2014
Kategoria: Literatura piękna, Saga,
ISBN: 9788377679807
Cena: 34,90 zł
Za egzemplarz dziękuję bardzo Wydawnictwu WAM.
Zapraszam na podsumowanie serii i krótki filmik ;)
Nie słyszałam o tej trylogii, ale z chęcią się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, a od niej należałoby zacząć:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja będę miała okazję przeczytać tą sagę, chciałabym...:) Tym bardziej, że uwielbiam takie sagi rodzinne.
OdpowiedzUsuńTym razem jednak podziękuje, gdyż nie przepadam za czytaniem sag, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu. Teraz należałoby nadrobić zaległości i poznać dwie pierwsze części :) Ten tom zrobił na mnie niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam sagi rodzinne, teraz raczej sięgam po inną tematykę. Ale kto wie ;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tej serii i nie powiem Twoja recenzja również zachęciła mnie do lektury tych książek :)
OdpowiedzUsuńLubię sagi, choć rzadko je czytam, ale tę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej ksiązce. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po sagi, jednak jeśli to się zmieni będę wiedziała czego szukać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. NIe czytam czegoś takiego ale wiem że dziewczyny to lubią. Nawet nie wiedziałem że taka piękna jesteś :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale to tylko zwiększa mój głód literacki.
OdpowiedzUsuńMasz świetne recenzje. Na książki patrzysz obiektywnie, a potem umiesz o nich napisać. To nieoceniony talent ♥
wcieniuksiazek.blogspot.com
Dziękuję CI bardzo. Twoje słowa wiele dla mnie znaczą :*
UsuńJa uwielbiam sagi, ale ostatnio czas mnie nieco goni, a poza tym mam do nadrobienia nieco serii, dlatego jak na razie tę zapiszę sobie na liście :D A tak poza tym, to okładka jest cudowna :D
OdpowiedzUsuńWszystkie okładki są piękne <3
UsuńPrzyznam, że do tej pory nic o niej nie słyszałam, ale wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sagi rodzinne, więc może i na tę się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam - gorąco polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Polecam i ja! :)
UsuńBrzmi niezwykle ciekawie :)
OdpowiedzUsuńHmmm...okładka przepiękna a i opis bardzo intrygujący. Chyba będę się musiałą rozejrzeć za całą serią, skoro warto :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o całej tej trylogii, ale przyznam się, że mnie zaintrygowałaś i z przyjemnością się z nią zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie chciałabym przeczytać!!! :D
OdpowiedzUsuńPolecam całą serię jak najbardziej! :]
UsuńNie słyszałam o tych książkach nigdy, ale mam nadzieję że będzie mi dane je przeczytać :D
OdpowiedzUsuńDziękuje że zajrzałaś do mnie na bloga.
Pozdrawiam !
http://black-world-of-book.blogspot.com/
może w przyszłości zacznę czytać pierwszą część tej trylogii, ale jeszcze zobaczę, bo mam bardzo dużo książek do nadrobienia
OdpowiedzUsuń