Pragnę teraz Wam przedstawić mój esej pisany z wielkim zaangażowaniem. Myślę, że to co napisałam w nim przypadnie Wam do gustu. Pisałam wszystko szczerze, zagłębiając się we własne wnętrze, serce i myśli...
TEMAT: Gdyby nie było Internetu to…
W ciągu wielu lat technologia na całym świecie w dość szybkim stopniu się rozwinęła. Rozwinęła się na tyle, że człowiek nie wychodząc z domu potrafi dostrzegać świat oczami Internetu. Niepospolicie ta technologia stała się niemal najważniejsza na świecie.
Postrzeganie jej jednak jest bardzo różne.
Budzi ona w niektórych osobach fascynację, euforię i zainteresowanie, lecz z
drugiej strony wiem, że są osoby które potępiają rozwój tego źródła. Do takich
osób zalicza się niewielkie grono, pomimo to należy zawsze pamiętać, że mało
nie znaczy nic.
Mój osobisty stosunek do takiego „okienka” na
świat jest pozytywny. Mając jednak za zadanie dokończyć zdanie będące
niełatwym, zadałam sobie kilka pytań. Jak żyło by się nam bez Internetu? Czy
człowiek odnosiłby takie sukcesy w życiu zawodowym jak dotychczas? Dostrzegam
też kwestię, która dotyczy mojej rodziny. Ma ona związek z rozłąką wśród
bliskim i komunikację z nimi. Jak ona by bowiem przebiegała?
Przykład mojej osoby stawia mnie w takim
położeniu, że gdyby nie było Internetu straciłabym bardzo wiele. Jako osoba,
która spędza dziś część swojego czasu na pisaniu recenzji na blogu, czułabym
pewnego rodzaju niedosyt.
Mam też wiele innych pozytywnych odczuć
związanych z tą nowinką techniczną. Internet pozwala mi albowiem na bardzo
wiele. Korzystając z niego i przekazując światu to co myślę, pielęgnuje i
rozwijam swą wartość. Chodzi mi tu oczywiście o wartość duchową.
Liczne odwiedziny na moim blogu dają mi wiele
radości i satysfakcji. Komunikowanie się z innymi i poznawanie nowych ludzi z
którymi dzielę się ta pasją, zmienia mój sposób patrzenia na innych. Dzięki
temu, iż prowadzę bloga dostrzegam wiele przychylnych i pomocnych mi osób.
Wyrażam razem z innymi swe poglądy, jak i spostrzeżenia, a to daje mi przede
wszystkim porządny START w życie.
Uczę się dzięki Internetowi jak żyć i jak
dążyć do postawionych sobie celów. W ten też sposób przekonuję się na co tak
naprawdę mnie stać. Ile mogę, chcę i dam ze swojego życia społeczności. Nie
lubię i nie toleruje biernej wegetacji oraz zatracania się w rzeczy nieistotne.
Aprobująco odbieram też Internet, ponieważ
wydawnictwa, autorzy i portale z którymi się komunikuję, pozwalają mi spełniać
się i odkrywać mój talent pisarski. Dzięki tej pomocy mam świadomość, że to co
czuję, jak i o czym chcę pisać jest odbierane przez osoby doświadczone, bardzo
życzliwie. Nie jestem w ten sposób nikomu obojętna, tymczasem zaś szanowana i
postrzegana jako osoba kompetentna.
Rozważania na temat tego jak wyglądałoby moje
życie bez Internetu budzi we mnie lęk. Zamykam oczy i myślę… a gdyby go
naprawdę nie było? Co bym teraz robiła? Jak dzieliłabym swoją pasję i czy
miałabym z kim ją dzielić? Właściwie to czy odkryłabym ją w sobie?
Skupiając się na zaletach nie zapominam o
wadach Internetu. Wiem, że ludzie którzy źle gospodarują swym czasem często
popadają w nałóg. Internet staje się dla ludzi „światełkiem” ale i „ciemnością”
pochłaniającą to, co w nich jest najważniejsze – wolną wolę. Trzeba więc być
ostrożnym jak i zrównoważonym na tyle by wiedzieć kiedy powiedzieć sobie NIE.
Co jednak jeśli chodzi o różnego rodzaju
oszustów znajdujących się w sieci? W dzisiejszym świecie, który jest
bezwzględny, a czasem i okrutny, istnieją niestety takie osoby. Jest to ogromna
wada społeczeństwa, ponieważ żaden szanujący się człowiek nie postąpiłby wbrew
własnej etyce. Jednakże takie osoby istnieją i jest to tak oczywiste, że pisząc
o nich w tym miejscu byłoby stratą czasu.
Czy da się przed nimi ustrzec? Moim zdaniem
można być jedynie ostrożnym i zachować zdrowy rozsądek zawsze gdy ujawniamy
komuś tajne dane.
Teraz warto by się było zastanowić, na ile
zalety przewyższają wady.
Przywołując raz jeszcze temat mojej wypowiedzi
chcę zaznaczyć, że życie bez Internetu nie było by tak „pełne” jak teraz. Jest
to pytanie, na które każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie. Sądzę, że
będzie tyle różnych interpretacji ilu ludzi na świecie. Każdy bowiem patrzy
inaczej na tę kwestię, a swoje stanowisko uzasadnia różnymi argumentami.
Śmiało mogę dodać, że jeżeli nie powstałby
Internet, to na pewno ludzkość skonstruowała by swoją energię na wynalezienie
czegoś równie kreatywnego. Człowiek lubi wygodę o czym wszyscy doskonale wiemy,
a Internet jest dla ludzkości idealnym źródłem komfortu.
Podobało się? Podzielcie się opinią :)
Ciekawy esej. I podzielam Twoje zdanie, internet jest dla nas dobrym wynalazkiem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje :-)
UsuńPozdrawiam :*
Tak, Internet to dobry wynalazek:)
UsuńTwój esej uważam za dobry.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem co bym zrobiła bez internetu. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że aż tak bardzo pokochałam blogowanie, że nie mogłabym z tego zrezygnować. Gdyby nie internet nie odważyłabym się rozwijać swojej pasji, ujawnić swojej twórczości światu. Moje prace leżałby pewnie w szufladzie albo w ogóle by ich nie było. Gdyby nie internet nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi z pasją, z ogromnym talentem i zainteresowaniami podobnymi do mnie. Więc internet jest bardzo ważny w moim życiu. Czekam na więcej takich prac.
Cieszę się, że czujesz to co ja. Odkrywam że coraz więcej osób popiera mnie w tej wypowiedzi jak i ma upodobania podobne do moich.
UsuńPozdrawiam Cie cieplutko :)
Czasami chciałabym żyć w świecie bez internetu i tych wszystkich nowinek technologicznych, czasami to przytłacza. Ale wiadomo, bez internetu nie byłoby wielu rzeczy. To dzięki niemu możemy się rozwijać, poza tym jest bardzo pomocny i daje nam wielkie możliwości.
OdpowiedzUsuńOj tak Kochana! Zgadzam się z Tobą również. Każdy odbiera ( jak napisałam powyżej) inaczej pojecie o Internecie. Ja osobiście cieszę się z niego a powód jest już Wam odkryty.
UsuńDziękuje za wypowiedz :*
Bardzo, bardzo ciekawy esej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Doceniam, że komuś się podoba. To wiele dla mnie znaczy! Pozdrawiam :3
Usuń