września 28, 2016

"Gloria" Monika Błądek


Gloria, jako mała dziewczynka, przeprowadza się do Paryża. Tam, pod patronatem swego wujostwa, dorasta. Jako nastolatka ma przy swoim boku wielu mężczyzn. Dziewczyna przebywa w ich ciągłym towarzystwie. Najbliższym jej przyjacielem jest Asłan, w którym dziewczyna cicho się podkochuje. Jednak przystojni panowie nie zapewniają poczucia bezpieczeństwa. Wojna zbiera swoje żniwo.  Dziewczyna musi powrócić do Polski, swojej ojczyzny. Tutaj jednak czekają ją nowe niesnaski. Gloria pomimo chęci bycia zwykłą nastolatką, ponownie styka się z widmem wojny i strachu. Ukrainy już nie ma. Uni Europejskiej również. Polska jako kraj zależy jedynie od siebie, nie jest idealnym miejscem. Czy Gloria znajdzie w swojej ojczyźnie bezpieczeństwo? Kim okaże się tajemniczy Trojlo? Kim są Sprawiedliwi? Jakie widmo przyszłości przyszykowała dla nas autorka?


 Na początku miałam pewne obawy co do tej pozycji. Czułam, że może nie przypaść mi do gustu. Na moje szczęście, lektura zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Jej poznawanie, pomimo wszelkim obawom, stało się dobrym pomysłem. Tytułowa Gloria, jest dziewczyną dobrze zorganizowaną, przypominającą mi nieco Katniss z Igrzysk śmierci. Dziewczynie nie sposób jest nie dopingować oraz nie lubić. Autorka doskonale wpasowała w akcję szereg wydarzeń z życia współczesnego, oddając tym samym niepowtarzalny klimat. Akcja ulokowana jest w czasach grozy, zapomnienia i przede wszystkim niepewności. Nie jest jasne czy jutro nie zostanie się pozbawionym życia lub domu. Niby książka ma w sobie jedynie utopię, lecz pomimo tego czyta się ją bez zbędnej zwłoki.

Autorka ma dobrze dopasowany styl i język. Jej pomysł na fabułę jest świetny, zaś wydarzenia odgrywające się obok Glorii, doszczętnie mieszają w myślach czytelnika. W książce ciągle coś się dzieje. Wydarzenia gonią wydarzenia, a bohaterzy w całej osobie w nich uczestniczą.
 O ile widmo niedalekiej przyszłości mnie do siebie przekonuje, o tyle kosmici są zbędni. W tej pozycji jedynie oni do mnie nie przemawiają. Gdyby zostali wmieszani w akcję jacyś rdzenni ludzie, którzy żyli w ukryciu w jakiś podziemiach, to myślę, że bardziej mnie by to krzepiło. Kosmici w tej pozycji nie odgrywali dla mnie znaczącej scenerii.

 Negatywem dla mnie był również początek. Niestety ale wynudziłam się przez pierwsze rozdziały. Później oczywiście jest dożo lepiej. Widać, że autorka rozkręciła się, gdy zaczęła wsiąkać w akcję. Jak dla mnie, sfera miłosna Glorii,również jest chaotyczna. Dziewczyna nie potrafi zdecydować się, co do jednego chłopaka. Ujawnienie kilku chłopców w jej życiu, był dla mnie niemałym mętlikiem.

 Podsumowując, książkę mogę polecić z czystym sumieniem lecz nadmieniam, że nie każdemu przypadnie do gustu. Ja oceniam ją jako pozycję bardzo dobrą, nieco inną. Przekonują mnie do siebie bohaterzy jak i mnogość akcji. Jeżeli jednak nie czujecie się dobrze w takiej tematyce, możecie się rozczarować. Mnie pozycja zaczęła ciekawić dopiero od 150 strony co jak na mnie, jest dziwne... Dałam jej jednak szansę, i nie żałuję tego.

Moja ocena:
6/10

Wytyczne książki:
Wydawca: Akurat
Autor: Monika Błądek
Seria/tom: Sprawiedliwi/ I
Data premiery: 7 września 2016 r.
Ilość stron: 480
Kategoria: science fiction, fantastyka
Cena detaliczna: 39,90 zł


 Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Akurat. 

24 komentarze:

  1. Hmm,miałam niemałą ochotę na ten tytuł, ale dość chodne oceny stopniowo mnie demotywują do lektury powieści. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej wiem, jak to jest ;/ Mam niekiedy podobnie :)

      Usuń
  2. Strasznie irytuje mnie to w książkach, jak fabuła tak strasznie nudzi od początku, a dopiero potem się rozwija..

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mnie do niej ciągnie, ale boje się, że się zawiodę i będzie klops. Bo recenzje pojawiają się w sieci naprawde skrajne. ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podziękuję na ten moment za lekturę "Glorii" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam,a fabuła trochę mnie rozczarowała. Autorka dodając wątek s-f - zniszczyła ciekawie zapowiadający się pomysł.Choć polubiłam tego kosmitę.

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba nie byłaby książka dla mnie, pomijając wszystko inne - lubię fantastykę, ale kosmici psują mi powieści :) Najgorzej to odczułam w książce Kinga "Pod kopułą" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jak dla mnie kosmici byli całkowicie zbędni..;/

      Usuń
  7. Po przeczytaniu opisu, absolutnie nie byłabym w stanie zgadnąć, że autorka wmieszała tam kosmitów! Ale przyznam szczerze, że ten pomysł absolutnie mnie przekonuje! Zaczynając czytać Twoją recenzję, już myślałam, ze to książka nie dla mnie, bo nie lubię gatunku "historyczny'', ale tu okazuje się, że to tak naprawdę fantastyka! Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła ją poznać :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo się cieszę, że to twój styl :)

      Usuń
  8. Za względu na zaległości recenzenckie nie zdecydowałam się na ten tytuł. Może kiedyś się skuszę. Nie lubię, gdy książka zaczyna ciekawić od 150 strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie ja też nie i bardzo często odkładam ją na bok. tutaj jednak zdecydowałam się ją poznać do końca. :)

      Usuń
  9. Ja niestety nie jestem fanką fantastyki więc zapewne męczyłabym się przy czytaniu tej książki
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. Ja osobiście nie lubię thrillerów..;/ Męczą mnie one ;P

      Usuń
  10. Chyba jakoś do mnie ta pozycja nie przemówiła, chociaż może musiałabym się spiąć i sama przekonać, jaka jest. Ale nie zostanie moim priorytetem, jak tylko widzę w innych recenzjach, że przez tyle stron można się zanudzić, to podziękuję :)

    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do mnie na recenzję książki "Powietrze, którym oddycha" :)

    http://planeta-recenzji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę :) Jak dla mnie nie jest to pozycja do której chce wracać, ale nie jest najgorsza :)

      Usuń
  11. Nie czytałam tej książki, pierwszy raz o niej słyszę. myślę, że gdybym nie miała co czytać, to sięgnęłabym po nią, ale... To nie są moje klimaty. Poza tym jakoś nie zachęca.
    Recenzja ciekawa i dobrze napisana, zostanę na dłużej z przyjemnością.
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję Losing Hope.
    http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/10/losing-hope-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za swoją opinię. :) Zajrzę chętnie :)

      Usuń

Witaj wędrowcze!
Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to nie pozostaje Ci nic innego jak umieścić komentarz, że tu byłeś.
Posiadasz bloga,stronę etc.? Nie musisz spamować! Odwiedzam każdego, więc nie przegapię i Ciebie! Zawsze się odwdzięczam!
Pozdrawiam serdecznie! :)